Nigdy nie rozmawiali o tym, ile będą mieć dzieci, ale było oczywiste, że będzie ich sporo, bo oboje pochodzili z wielodzietnych rodzin. Jednak wiadomość o pierwszej ciąży, jak pisze pani Danuta, Lech Wałęsa przyjął bez entuzjazmu. Nie przyniósł nawet kwiatów. Dostała je od niego tylko raz, kiedy przechodzili obok kwiaciarni, w której kiedyś pracowała, i kupił jej storczyk w doniczce. Ale wtedy była szczęśliwa, zakochana i pełna wiary, że on będzie dla niej, ona dla niego.
Lech Wałęsa też był skupiony na rodzinie. Do tego stopnia, że gdy w 1970 roku zaczął się w stoczni pierwszy strajk, nie było go w pracy. Wziął wolne, żeby kupić dziecku używany wózek. „Niespodziewanie w ciągu dnia przyszedł do domu w roboczym ubraniu – to pamiętam – zachrypnięty i powiedział, że w Gdańsku jest wielka bitwa z milicją, że krew się leje ulicami. Opowiedział, że krzyczał przez okno z komendy. Tłumaczył, że dlatego ma chrypę. Coś zjadł i ponownie poszedł do stoczni” – wspomina Danuta Wałęsa.
Tyle zapowiedzi nowej biografii Pierwszej Damy, którą publikuje Newsweek.
Zainteresowanych ciągiem dalszym historii zachęcamy do zakupu książki, naturalnie w zaprzyjaźnionej księgarni internetowej Selkar, która wspiera utrzymanie naszego portalu.