Wiele twarzy kandydatów


Im bliżej do wyborów prezydenckich, tym ciekawiej. Rodacy budzą się cośkolwiek z drzemki, by wybrać swojego kandydata. Często wybór ogranicza się do sprawdzenia, którego kandydata promuje środowisko, z którym zwyczajowo się utożsamiam. Moja gazeta, moje radio, mój portal. Wypowiedzi kandydatów często umykają uwadze potencjalnych wyborców, a szkoda.

Jeden z kandydatów wyznał np. w rozmowie niedawno, że ma określone poglądy jako osoba prywatna, lecz jako urzędujący prezydent respektowałby wolę większości. Dość zaskakujące, gdyż moralność Kościoła Katolickiego, do którego wspomniany kandydat się przyznaje, nie przywiduje takiego rozdziału. Religia – jak uczył św. Jan Paweł II – jest sprawą prywatną tylko w tym znaczeniu, że nic nie zastąpi osobistego kontaktu człowieka z Bogiem. Człowiek jednak nie ma prawa ukrywać otrzymanego światła pod korcem. Zaskakujące także dlatego, że jednym z zadań prezydenta jest wpływać na obowiązujące prawo. Ma przecież do tego pewne narzędzia.

Urzędujący prezydent, również kandydat partii, która uważa się za chadecką, zwierzał się natomiast z tego, jaki miałby być jego kościół. Dla mnie ideałem jest Kościół wolny od wszelkiego zaangażowania politycznego. Nie wyjaśnił, czy zamierza opuścić ten, w którym obecnie jest, a nawet przystępuje do sakramentów i założyć własny? Podobne wypadki były już w historii i usłużni księża z pewnością by się znaleźli. Chętnie przecież pokazują się na salonach i przed kamerami.

Tego rodzaju wypowiedzi mogą robić wrażenie tylko na tych członkach Kościoła, którzy znajdują się na takich jego peryferiach, iż nie mają świadomości, o czym mówi się w centrum. W centrum natomiast są słowa Pisma. Np.

Do każdego, kto przyzna się do mnie przed ludźmi, przyznam się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie; a każdego, kto mnie się wyprze przed ludźmi, wyprę się i ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.

A także:

Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi.

Do nas należy kształtowanie współczesnego oblicza Polski. To my jesteśmy odpowiedzialni za dziś i jutro naszego kraju” – powiedział kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. sprawowanej w katedrze wawelskiej w intencji Ojczyzny.