Co dzień, co miesiąc, co rok…


Który to już dzień w moim życiu…? Która Wielka  Środa…?

Sporo ich już było, tylko co z tego…? Czy u kresu tegorocznego Wielkiego Postu jestem inna, niż siedem tygodni temu…?

Minęło wiele okazji do podjęcia postu, do modlitwy, do zmiany.

Do otwarcia serc.

Dom posprzątany, okna umyte, firany uprane. Nawet warzywa zasiane. Za oknem piękne wiosenne słońce.

Dziwne…

Nic z przedświątecznej krzątaniny, wręcz przeciwnie – jeszcze w uszach brzmią nauki rekolekcyjne i usłyszane Słowo. Jutro, pojutrze dopiero rozpocznie się najgorętszy czas przygotowań – tak fizycznych, jak i duchowych.

Triduum Paschalne.

A potem poranek Zmartwychwstania…

„Chrystus Zmartwychwstał, prawdziwie Zmartwychwstał! Alleluja!”

Niech radość tego Wydarzenia, które trwa i dzieje się na naszych oczach, ciągle gości w naszych sercach! Niechaj odnawia siły do nieustannego świadczenia o Miłości Boga, objawionej w Jezusie Chrystusie! Niech obfituje pokojem i wszelkim błogosławieństwem na drodze wiary!

Pełnych radości Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!

,