Gdy dom jest światem Pani Łyżeczki…


Szliśmy sobie ulicą, gdy nagle mój wzrok padł na rosnące nieopodal drzewo. Zdaje mi się, że był to dąb, ale liści jeszcze nie wypuścił, więc nie mam pewności. Dzięki temu jednak dostrzegłam to, co zawróciło mi w głowie: trzy deski ułożone płasko na górnych gałęziach drzewa. Ktoś tam ma półeczkę do przesiadywania! Serce mi się w piersi szarpnęło, chciałam pobiec tam i natychmiast…

Czy to możliwe, by czytając książkę czuć zapach drzew w niej zamkniętych? By słyszeć radosną melodię dziecięcych głosików? By spacerować z Autorką jej ścieżkami, przeżywać z Autorką jej zadumania i wspominać te same obrazy z krainy przeszłości? Można…

Za sprawą niezwykłego blogu, publikowanego najpierw  w Salonie24.pl, a nieco później zebranego w pewną niezwykłą książkę, możemy zerknąć do świata dwóch niezwykłych kobiet: Pani Łyżeczki i Sosenki; do świata, który od pierwszej czytanej strony staje się nam bliski ciału i duszy niczym koszula.

Było jeszcze kilka uprzejmych drzew, które wpuszczały mnie między swoje gałęzie. Wiśnia, na której podczas zrywania owoców podjęłam decyzję, co robić w związku z tym, że nie dostałam się na studia. Sosna z drabinką, z której obserwowaliśmy sarny pasące się na pobliskich łąkach. Buk, z którego widać było Tatry, ale i coś więcej. To tam pojmowałam sens, tam znajdowałam odpowiedzi, tam wykuwały się marzenia. Stamtąd wracałam uspokojona i szczęśliwa, jak po spotkaniu z kimś ważnym i mądrym.

Pani Łyżeczka to nasza forumowa koleżanka – na wielodzietni.org znajdziemy ją pod tym samym Nickiem, a prywatnie filolog, tłumaczka z zawodu, literatka z zamiłowania i talentu, wielokrotnie nagradzana. Żona i wielo-mama 🙂

Jeśli chcecie poznać bliżej Panią Łyżeczkę i jej rodzinę, zapraszam na jej regularnie uzupełniany blog: www.panilyzeczka.salon24.pl Jednak siedząc wieczorem z kubkiem herbaty, wklejona w najcieplejszy kąt kanapy, z książką naszej Łyżeczki na kolanach zdałam sobie sprawę z tego, że jednak czucie pod palcami faktury papieru, zapach farby drukarskiej i odkrywanie tajemnicy książki z każdą kartką na nowo, po trochu (jak pisze Łyżeczka), to nie to samo co elektroblog na monitorze komputera. Wszystkim zakochanym w książkach polecam zatem okno do świata Pani Łyżeczki w wersji drukowanej! Do nabycia na stronie Wydawnictwa W Drodze

Na drzewie człowiek czuje się bardziej związany z rytmem świata, uspokojony miarowym kołysaniem. Czuje soki, krążące pod korą, i wie, że jest częścią tej całej układanki, że ma swoje miejsce we wszechświecie. A słońce dociera tu łagodne i rozproszone, akurat żeby grzać, a nie poparzyć. Stałam przypięta do wózka, kiedy z zamyślenia wyrwał mnie mój własny głos. Zamarzyłam sobie otwarcie, by znaleźć się tam, na górze.
— Ale ty, mamusiu, przecież nie możesz.
— Dlaczego? – poczułam narastający bunt, zaraz pewnie usłyszę, że to zbyt męczące.
— Bo jesteś za stara.
Zastanawiam się, czy poczekać do wakacji i zdobyć drzewo bez świadków, czy przeciwnie – wciągnąć panny na górę, żeby zakosztowały tej radości. I żeby wiedziały, że nie wszystkie przyjemności świata są dozwolone do lat osiemnastu…

„Gdy dom jest światem” – Blog Pani Łyżeczki „Gdy świat jest domem” – Blog Sosenki

rok wydania: 2009 Umedia.pl Sp. z o o.
liczba stron: 398
ISBN: 978-83–924807
format: 123×195