The New York Times, dostawca fake newsów, ogłosił właśnie kolejny powód, dla którego ludzie powinni powstrzymać się od posiadania dzieci: globalne ocieplenie.
W artykule opublikowanym 5 lutego dziennikarka Maggie Astor przeprowadziła wywiady z tuzinem kobiet, które deklarują, że nie zdecydowały się na dzieci z powodu przekonania, iż świat jest na granicy ekologicznej katastrofy. Jedna z nich, Allison Guy tłumaczy, że nie chce rodzić dziecka, które mogłoby żyć w dystopii rodem z Mad Maxa. Mad Max to oczywiście film należący do klasyki gatunku science fiction, którego akcja dzieje się w świecie balansującym na granicy anarchii. Tak więc obawa o klimat sprawiła, że Allisson Guy stosuje antykoncepcję. „Gdyby nie zmiany klimatu, odstawiłabym ją jutro. Ale przewidywania naukowców , o ile szybkie działanie nie zostaną podjęte, nie przystają do stabilnego społeczeństwa”. Tak mówi pani Guy, pracownik morskiej stacji ochrony środowiska o charakterze non-profit.
Można by teraz stworzyć listę krajów, w których racjonalnie myślące kobiety powinny odłożyć rodzenie dzieci na później.
Komunistyczne raje, np. Wenezuela, Zimbabwe, gdzie ludzie mrą z głodu w wyniku błędnego zarządzania gospodarką. Tam byłoby to zasadne.
Kraje muzułmańskie, takie jak Afganistan czy Syria. Brutalne wojny domowe nie czynią ich przyjaznymi rodzinie.
Chiny, gdzie brak jakichkolwiek regulacji dotyczących ochrony środowiska sprawił, że powietrzem w dużych miastach ledwo da się oddychać.
Times przytacza wypowiedź innej kobiety, która jest tak przerażona skażeniem powietrza w Chinach, że postanowiła nie rodzić dzieci. „Cieszę się, że nie sprowadzę na świat dziecka, aby cierpiało, jak tamte dzieci”.
Oczywiście, o ile dla jakichś dziwnych powodów nie postanowiłaby emigrować do Chin, nie musiałaby patrzeć, jak jej dziecko dławi się smogiem.
Te panie żyją w najbardziej stabilnej, obiecującej, ekologicznie świadomej demokracji, jaka kiedykolwiek istniała, a mimo to twierdzą, że globalne ocieplenie uzasadnia planową bezpłodność. To przecież dziwaczne.
Jednakże taka właśnie umysłowa korozja, uboczny skutek propagandy zmiany klimatu, dotknęła i inne, wydaje się rozsądne osoby.
Studentka pierwszego roku deklaruje, ze chciałaby zostać matką, ale nie jest jej łatwo usprawiedliwić własne pragnienia wobec spraw tak ważnych dla wszystkich.
Przypomina absolwentkę Mills University, która w 1969 roku twierdziła, że nasze dni, jako gatunku na tej planecie są policzone. I jest jej bardzo przykro, że najbardziej ludzkim zachowaniem w tej sytuacji jest nie mieć dzieci. Ta młoda kobieta, która była pod silnym wpływem publikacji Paula Ehrlicha pt. „Populacyjna Bomba”, zatytułowała swoją wypowiedź: „Przyszłość to okrutna mistyfikacja”.
Tak naprawdę jedyna mistyfikacja polega na tym, że mit przeludnienia zastąpiono mitem globalnego ocieplenia. Bez ryzyka błędu można założyć, że wspomniana studentka spędza czas w szkole wpatrując się rozpaczliwie w zdjęcia słodkich polarnych misiów, które czeka wyginięcie, pustyń powiększających się w Afryce Północnej i pięknych atoli ginących pod wodą. W świecie realnych jest odwrotnie: populacja niedźwiedzi polarnych wzrasta, ocieplenie przynosi deszcz krajom Sahelu, a nisko położone wyspy, jak Malediwy, nadal mają się dobrze.
Lęki dotyczące przyszłości nie dotyczą jedynie społeczeństwa amerykańskiego. W artykule cytowana jest również mieszkanka Kairu. Ona również nie planuje dzieci. „Istoty ludzkie mają głęboko zakorzenienie pragnienie rozmnażania się” – mówi pani Kaff, pisząc o swoim gatunku jak o inwazji obcych. „Mój instynkt każe mi teraz bronić moje dzieci przed horrorem przyszłości poprzez to, że nie ujrzą świata”.
Przeczytajmy jeszcze raz. Ta kobieta proponuje ochronę dzieci przed horrorem przyszłości poprzez fakt, iż w ogóle się nie narodzą! Jak? Abortuje je? Poprzez antykoncepcję nie dopuści, by zaistniały? Może je też udusić w kołysce.
Radykałowie w Stanach, Europie i ONZ nazywają dzieci „emiterami dwutlenku węgla”. Słodko, nieprawdaż?
Odczłowieczenie.
Radykalni aborcjoniści dążą do odczłowieczenia istot ludzkich zanim je zabiją.
Za: https://www.lifesitenews.com/opinion/climate-change-alarmism-results-in-anti-baby-madness.-heres-why
Autor, Steven Mosher, jest przewodniczącym Instytutu Badań nad Populacją z siedzibą w Wirginii, Stany Zjednoczone