Śląska konopiotka świąteczna według Reakcjonisty


Zupa ta jest w naszej rodzinie przynajmniej od czterech pokoleń. Zupa jest przygotowywana tylko raz do roku, ale za to w dużych ilościach, zwykle 12-15 litrów, żeby starczyło na całe święta). Trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo jest bardzo czasochłonna.
Robi się ją tak:
1. Goujemy do miękkości jarzyny: 1/2kg pietruszki, 3 pory, seler, 5 pasternaków, 3/4 kg cebuli. Przecieramy warzywa i łączymy z wywarem.
2. Gotujemy DŁUGO 1/2 kg konopia (ziarna) – dobrze przed gotowaniem zamoczyć ziarna na noc.
3. Za pomocą tłuczka wygniatamy „miąższ” z konopii i łączymy z wywarem, w którym gotowało się konopie.
4. Łączymy oba wywary.
5. 1l ZIMNEGO mleka i15 łyżek mąki dodajemy do gotującej się zupy.
6. 2 l GORĄCEGO mleka wlewamy na końcu do całości
7. Dodajemy 1 kostkę masła, 1/2 łyżki pieprzu, 1/2 łyżki cynamonu.
Razem wychodzi ok. 12 litrów.
Podajemy z kaszą gryczaną, najlepiej nie paloną, doprawiamy solą (na bieżąco – bo zupa się zwarzy) i/lub cukrem. Przechowywać w chłodnym miejscu.
Zupa ma smak zupełnie niepowtarzalny – przynajmniej dla mnie, który pamiętam ją z dzieciństwa, niezmiennie kojarzący się ze Świętami.
POLECAM GORĄCO!!!