Co tam, panie, na Synodzie? (Czyli o świeckich w Kościele)


 

Sobór Watykański II zaprosił świeckich do większego (niż uprzednio) zaangażowania w życie Kościoła. Tak bywa interpretowana np. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes. Wypowiadał się też wielokrotnie na ten temat św. Jan Paweł II np. w adhortacji Christififeles laici (O powołaniu i misji świeckich w Kościele i w świecie). W Kościele polskim aktywność świeckich widać zwykle w ramach określonych wspólnot lub też grup nieformalnych, oddolnych, powstających dzięki żarliwej wierze i trosce wiernych o stan parafii, piękno liturgii, wychowanie dzieci i młodzieży. Ważnym czynnikiem łączącym wiernych jest też potrzeba odnalezienia się wśród ludzi podzielających ten sam system wartości.

Zakończony właśnie Synod Amazonii jest w naszym kraju szeroko komentowany. Zdarza się, że podejrzliwie. Wypomina się biskupom (i papieżowi), że mówiono tam o diakonacie stałym dla viri probati. Żadna to nowość w Kościele, ale niektórzy dopatrują się tu rewolucji.

Mówienie o Kościele w kategoriach stosowanych odnośnie partii politycznej, w której ścierają się frakcje, toczy się walka o przywództwo i trwa niejasna gra, stale pojawia się mediach, także prawicowych. Można, ale czemu to służy? Można też dyskutować o tych i innych rozwiązaniach, ale czy nie lepiej zostawić te dywagacje Pasterzom, których Pan ustanowił nad swoim Ludem, a zająć się tym, czym możemy i powinniśmy?

I. „Małżeństwo i rodzina stanowią pierwszą płaszczyznę społecznego zaangażowania katolików świeckich. Zadania w tej dziedzinie można w sposób właściwy wypełnić tylko wówczas, gdy jest się przekonanym o jedynej i niezastąpionej wartości rodziny dla rozwoju społeczeństwa.

Rodzina jest kolebką życia i miłości, gdzie człowiek „rodzi” się i „wzrasta”, jest podstawową komórką społeczeństwa. Tę wspólnotę należy otaczać specjalną opieką, zwłaszcza wtedy, gdy ludzki egoizm, kampanie antyprokreacyjne, polityka totalitarna, a także nędza i ubóstwo materialne, kulturalne i moralne, jak również mentalność hedonistyczna i konsumpcyjna, niszczą źródło życia, ideologie zaś i rozmaite systemy, z którymi łączą się różne formy obojętności i niechęci, atakują właściwą rodzinie funkcję wychowawczą.” św. Jan Paweł II Christifideles laici

II. Parafia. Co moglibyśmy jej zaoferować? Prawdopodobnie istnieją funkcje, w których moglibyśmy się sprawdzić. Prawdopodobnie istnieją obszary, w których wiele jest do zrobienia. Być może zauważamy pewien niedostatek, odczuwamy pewien niedosyt. Czy inspiruje nas on do działania?

III. Jeszcze o pasterzach. Mówi się, że społeczeństwo ma takich polityków, na jakich zasługuje. Prawdopodobnie podobnie jest z księżmi. Kapłan jest z ludu wzięty. Jego słabości nie są różne od naszych. Często zarzuca się księżom np. nadmierne przywiązanie do dóbr materialnych. Czy świeccy owych dóbr nie pragną? Czy nasi pasterze mogą liczyć na naszą solidarność, lojalność, modlitwę?

 

 

Berenika